W Parlamencie uchwaliliśmy rezolucję, która najprościej jak można przypomina, że każda i każdy z nas jest człowiekiem i ma jednakowe, nienaruszalne prawa. Oto moje oświadczenie, które złożyłam na piśmie do debaty:
Najważniejsze prawo, które jest sensem człowieczeństwa, brzmi jednoznacznie:
WSZYSTKIE ISTOTY LUDZKIE RODZĄ SIĘ WOLNE I RÓWNE W GODNOŚCI I PRAWACH.
To prawo bezwarunkowe – obowiązuje każdego i przysługuje każdemu człowiekowi na świecie. Czy to się różnym Kaczyńskim, Orbanom, Łukaszenkom, Unom i Putinom podoba, czy nie. Czy to sami zadekretują, czy nie. Dlatego wszelkich despotów za łamanie praw człowieka można prędzej czy później osądzić i ukarać.
Równość kobiet, o które walczy w Polsce Strajk Kobiet, równość gejów, lesbijek, osób biseksualnych i transpłciowych to nie są żadne „prawa mniejszości”. To są PRAWA CZŁOWIEKA. Bo każda z tych osób jest człowiekiem.
I żadna większość nie może tych praw ani przyznać, ani tym bardziej odebrać. Są one przyrodzone i niezbywalne.
Strefa wolna od jakiejkolwiek ludzkiej istoty, to strefa wolna od człowieczeństwa. A więc to strefa bestialstwa, strefa końca ludzkiej cywilizacji.
Koniec z PROSZENIEM o równe traktowanie kobiet czy osób LGBTIQ, bo nikt – żaden Czarnek, żaden Duda tego świata – nie ma prawa decydować, kto jest a kto nie jest człowiekiem.
Koniec z PROSZENIEM o tolerancję, bo skoro proszę, to znaczy, że ktoś ma prawo odmówić tolerowania innego człowieka.
Najwyższy czas, aby równego i godnego traktowania KAŻDEJ ludzkiej istoty TWARDO WYMAGAĆ.