Debata w Strasburgu o Unii Europejskiej z kanclerzem Olafem Scholzem.
🔹 Aby zrozumieć rolę Niemiec w UE trzeba rozpocząć od podstawowego pytania: jakiego rodzaju system polityczny stanowi Unia? Przyznaję, że jest to kombinacja oligarchii i tyranii większości. Parlament współfunkcjonuje jako ta tyrania większości. Komisja natomiast to typowo oligarchiczna instytucja – niewybieralna, z ograniczoną legitymacją demokratyczną i dysponująca niekwestionowaną władzą.
🔹 Dziś Niemcy biją się w piersi i obiecują, że będą grzeczni w przyszłości. Problem z tymi wielkimi jest jednak taki, że mogą obiecywać co chcą i łatwo im potem bić się w piersi, bo nie ma żadnych konsekwencji.
🔹 Gdy słyszę, że najlepszą opcją byłoby stopniowe wycofanie weta i zakaz weta w polityce zagranicznej UE, to nie wierzę własnym uszom. Polityka wobec Rosji była najbardziej spektakularną katastrofą tych wielkich państw Unii. A ci, którzy są za nią najbardziej odpowiedzialni chcą jeszcze więcej władzy w polityce zagranicznej. Logika jest zatem powalająca: im więcej spraw popsujemy, tym więcej władzy chcemy. Logika powinna być odwrotna: ponieważ zepsuliście tak wiele, to powinniśmy was bardziej kontrolować. Nie mam złudzeń, że Niemcy naprawią swoje błędy – Niemcy są zbyt wielkie, zbyt mało pokorne.
🔹 Panie Kanclerzu, jeśli mógłby Pan zaspokoić moją ciekawość, gdzie w traktatach możemy czytać o niemieckiej odpowiedzialności za Unię? Jedyna właściwa rzecz dla Niemiec to zająć tylne ławy i tak jak wymaga higiena polityczna pozwolić innym na działanie. Próbowali państwo, ponieśli porażkę, powinniście się wycofać. Chyba, że uważają Państwo, że niemieccy przywódcy są jak diamenty – wieczni.